Strona 1 z 1

zmiana łańcucha rowerowego

PostNapisane: 6 sty 2015, o 21:55
przez muszyniak
Witam wszystkich. Ten temat jest jak rzeka, w necie aż kipi od informacji dotyczących tej kwestii. Ale jestem ciekaw jak wy do tego podchodzicie. A mianowicie jak dbacie o serce waszych rowerów którym jest napęd. Ściślej mówiąc łańcuch. Kiedy go wymieniacie. Jakiej zasadzie jesteście wierni. Ja na swoim łańcuchu zrobiłem około 300 km w ciągu miesiąca. Mam zamiar, a jeżdżę więcej po szosie niż w terenie przy 1000km zmienić go na nowy, który będę użytkował również następny tysiąc. A po nim trzeci i następnie dokonywać zmiany tych łańcuchów trzykrotnie, czyli czeka mnie 9000km jazdy. Po tym dystansie będę zastanawiał się i dokonywał oględziny kasety i korby, czy już przyszedł czas na ich wymianę. A może Wy macie jakieś ciekawe sposoby. Dodaję że ja łańcuch czyszczę praktycznie po każdym brudnym jeżdżeniu i od razu go smaruję specjalistycznym mazidłem. Pozdrawiam.

Re: zmiana łańcucha rowerowego

PostNapisane: 6 sty 2015, o 23:58
przez Blue Jack
Z mojej praktyki po ponad 6 letniej eksploatacji roweru i przejechaniu nim 72 tys. kilometrów, stwierdzam, że nie ma się nad tym zagadnieniem zbytnio rozczulać. Moim zdaniem zmiana łańcucha po 200, 300 nawet po 1000 km jest bezsensowna i wyrzucaniem pieniędzy w błoto, a właściwie pakowanie jej w kieszeń różnej maści serwisantom i sklepom rowerowym.

Na rowerze przejeżdżam rocznie od 8 do (w porywach) 15 tysięcy kilometrów i zmieniam łańcuch wraz z kasetą po przejechaniu około 10, 11 tys. km. Korbę musiałem wymienić po około 55 tys. km, a więc do tej pory tylko raz. Przerzutkę po 65 tys. km. Przerzutki na korbie jeszcze nie wymieniałem.
Nie powiem bym zbytnio dbał o codzienną "toaletę" napędu. Ot od czasu do czasu zakropienie olejem łańcucha, czasem aerozolem do łańcuchów i po tej operacji przetarcie szmatą zaciśniętą na łańcuchu. Jak jest potrzeba, "oskrobanie" kółek przerzutki z piachu zestalonego smarem i w zasadzie to wszystko.

Używam kaset 8 rzędowych HG40, lub HG50 i łańcuchów o takim samym oznaczeniu, które jak już wcześniej wspominałem, dają radę bez zbytnich pieszczot wytrzymać jeden sezon (~ 11 tys. km) dość intensywnej eksploatacji.
Muszę tu jednak przyznać, że unikam "brudnej eksploatacji" swojego roweru. Jeżdżę głównie asfaltami, utwardzonymi drogami polnymi jak i tez leśnymi, unikając terenów grząskich i błotnistych. Wprawdzie nie zawsze się to udaje, ale cóż... siła wyższa i jedzie się dalej. ;) A po powrocie trzeba o higienę roweru zadbać. :D.

Nie twierdzę, że masz wzorować się na moim podejściu do tego zagadnienia, bo możesz mieć nań swój punkt widzenia i zrobisz tak jak będziesz sobie chciał, ale jak pytasz...

Pozdrawiam i życzę "pogody na rower". ;-)

Re: zmiana łańcucha rowerowego

PostNapisane: 7 sty 2015, o 11:40
przez Mirek
u mnie jak zaczynają przeskakiwać przerzutki to już wiem, ze przyszedł czas na wymianę tak między 1000-1500km w tedy do serwisu na kontrolę i sam wymieniam.

Re: zmiana łańcucha rowerowego

PostNapisane: 7 sty 2015, o 14:41
przez zibi
dobrze jest zaopatrzyć się w coś takiego, proste i użyteczne.

Obrazek